Asertywność jest postawą życiową względem siebie i innych ludzi, postawą „ja jestem OK i Ty jesteś OK”, zawierającą w sobie zaciekawienie drugą osobą, jej potrzebami, postrzeganiem świata i odmiennymi opiniami. Asertywność nie oznacza skuteczności – możemy dzięki niej osiągać swoje cele, ale nie musi tak być, jeśli druga osoba nie chce lub nie może spełnić naszej prośby lub potrzeby. Jest jednak byciem i działaniem w zgodzie ze sobą, w poszanowaniu własnych i cudzych granic i praw, to świadomość swoich potrzeb, oczekiwań, myśli i uczuć, styl życia, a nie technika czy narzędzie, środek do celu. To też umiejętność odmawiania i proszenia, pilnowania swoich granic, szanowania praw innych osób, a także wyrażania i przyjmowania odmiennych opinii.
Przykładem asertywnego wyrażania i reagowania na odmienne opinie może być sytuacja w pewnej średniej firmie. Naszą bohaterką jest Anna, Asystentka Zarządu. Pewnego dnia Anna przynosi dokumenty do podpisania Pani Prezes, która po pierwszym przyjrzeniu się, rzuca rozgniewana: „Po z poważaniem nie ma przecinka! Nie podpiszę tego.” Anna wie, że zasady pisowni wskazują na brak przecinka po tym wyrażeniu, uznaje to za fakt, niezaprzeczalny i bezdyskusyjny, Pani Prezes uważa jednak inaczej. Co zrobić w takiej sytuacji?
Przyzwyczailiśmy się oceniać cudze i własne poglądy i przekonania z punktu widzenia zgodności z jedyną słuszną prawdą obiektywną. W takim przypadku każdy pogląd musi więc być albo prawdziwy, albo fałszywy. Jeżeli dwie osoby mają odmienne opinie, oznacza to, że muszą zmierzyć się ze sobą – tylko jedna z nich może mieć rację. Ten, kto nie ma racji jest nie w porządku (nie OK), ten, kto ma rację, wygłasza prawdziwą opinię, jest więc w porządku (jest OK).
Gdy tak postrzegamy świat i napotkamy na informację o rozbieżności opinii własnej i rozmówcy, to pojawić się nam może dzwonek alarmowy: ktoś (ja albo partner rozmowy) jest nie w porządku. Wzrasta wtedy napięcie i pojawiać się może uczucie przykrości. Bycie nie OK jest nieprzyjemne i robimy wiele, by tego uniknąć lub zminimalizować te nieprzyjemne wrażenia. Po pierwsze, nie ujawniamy prawdziwych opinii, nie ma wtedy przykrości, ale jest fałsz. Kolejną strategią jest usprawiedliwianie się. Czujemy się nie OK, więc chcemy pokazać, że tak nie jest i tłumaczymy się naszemu rozmówcy. Zdarza się też, że atakujemy druga stronę, ponieważ staramy się udowodnić, że to druga osoba, w przeciwieństwie do nas, jest nie OK. W żadnym z tych przypadków nie dbamy o prawa i granice swoje i drugiej strony, nie budujemy relacji opartej na szczerości i otwartości.
Jeśli przyjrzymy się tej sytuacji z perspektywy asertywności, to sprawa wydaje się dość prosta. Asertywne podejście do odmiennych poglądów wynika z założenia, że skoro każdy człowiek ma prawo być sobą, to każdy ma prawo do subiektywnego punktu widzenia i własnej opinii. Wracając zatem do przykładu – w rzeczywistości Anny obowiązują przyjęte zasady pisowni, w rzeczywistości Pani Prezes te zasady są inne. I to, z punktu widzenia asertywności, jest OK!
Jak możemy asertywnie zareagować na rozbieżne opinie? Jeśli dostrzegamy y rozbieżność opinii warto to zaakcentować na przykład: „widzę, ze mamy zupełnie odmienne zdanie w tej sprawie”. Wymieniając opinie nie starajmy się koniecznie przekonać drugiej osoby do naszego zdania – on/ona też ma prawo mieć własne! Zamiast udowadniać, odwołujmy się do siebie i powołujmy na nasze opiniotwórcze prawo – jest to podstawowy argument, na którym można się oprzeć, by nie poddać się naciskowi na zmianę naszych przekonań. Konsekwentnie akcentujmy aluzje, które dostrzegamy po stronie rozmówcy, który konieczne chce nas przekonać do swojej opinii.
Zachowania wynikające z postawy asertywnej wiążą się więc z akceptowaniem poglądów innych osób, mimo, że znane nam fakty mogą mówić inaczej. Co zrobić, gdy ten odmienny pogląd, ma negatywny wpływ na naszą sytuację zawodową lub jest sprzeczny z naszymi wartościami? Istnieją trzy możliwe zachowania w różnych sytuacjach, możemy je zaakceptować, zmienić/poprawić aktualną sytuację lub wydostać się z sytuacji, której nie możemy ani zaakceptować ani zmienić.
Jak nasza bohaterka może asertywnie zareagować w opisanej wcześniej sytuacji? Zgodnie z powyższym Anna, może zaakceptować to, że Pani Prezes lubi określony styl pisania różnych pism, nawet jeśli nie zgadzają się one ze znanymi jej zasadami pisowni. Może też podjąć próbę zmiany sytuacji – poinformować spokojnie Panią Prezes o obowiązujących zasadach, powiedzieć, że stosowanie zasad pisowni jest dla niej ważne. Jeśli jest to dla Anny wyjątkowo ważne, a Pani Prezes jest silnie przywiązana do swojego zdania, to Anna może także wyjść z tej sytuacji, np. prosząc kogoś innego o wypełnienie tych obowiązków, zmieniając stanowisko lub nawet rezygnując z pracy.
Oczywiście wiele zależy od relacji, która jest między Anną a Panią Prezes, od atmosfery w przedsiębiorstwie oraz od decyzji samej Anny, jak chce się w danej sytuacji zachować. To, czy zachowamy się asertywnie to nasza decyzja – mamy prawo wybrać zachowanie uległe, pod warunkiem, że jest to nasza świadoma decyzja.
Dominika Pruszczak